„ Patrząc z góry wokoło świat wydaje się lepszy…”
Mówi się, że jak ktoś przyjedzie raz w Bieszczady, to potem tu już tylko wraca… Prawda czy mit? Jedni wracają, jak tylko mają okazję, by pooddychać świeżym powietrzem, zmęczyć się długą wędrówką i nacieszyć swoje oko widokami. Wśród takich miłośników Bieszczad są i tacy którzy zakotwiczyli się tu na stałe. Historie są przeróżne …od osób które w czasach komunistycznych przyjechały tu za pracą po takich, którzy zostali tu dla miłości. Jak widać można wracać, można zostać ale i można zawrzeć związek małżeński w Bieszczadach, zorganizować współczesne wesele z duchem i klimatem malowniczych gór.
Jednak nie można mówić o współczesnym weselu bez poruszania tematu jego dawnej historii. Kiedy nasze babcie i prababcie brały ślub, nikomu nawet nie przyszło do głowy, że wesele może być inne niż to, do którego byli przyzwyczajeni. Wesele naszych przodków było bardzo dramatyczne, bogate i kolorowe. Było to niezwykle doniosłe i ważne wydarzenie w życiu rodziny z dużą liczbą różnorodnych tradycji i obrzędów.
„To właśnie są to właśnie moje Bieszczady…”
Bogata i trudna historia Kresów Wschodnich negatywnie wpłynęła na dalszą tradycję i kulturę następnych pokoleń. Terytorialny podział ziem i masowe wysiedlenie ówczesnych mieszkańców kresów spowodował nieodwracalny proces zaniku dawnych obyczajów.
To dla tego właśnie w Bieszczadach szukamy kulturowego dziedzictwa Kresów. Na cichy mały kościelny Ślub wybieramy „starą cerkiew pod modrzewiem”, z kolei na Ślub cywilny „Góry aż do nieba i zieleni krzyk, polną drogę pośród kwiatów…”.
„Uczesane przez wiatry gołe szczyty połonin”
W moim wieloletnim doświadczeniu w branży ślubnej obserwuję ogromny wzrost zawierania małżeństw właśnie tu w Bieszczadach. Państwo Młodzi mają coraz bardziej zaskakujące pomysły co do otoczki własnego ślubu. Od dużych i wystawnych wesel po malutkie, skromne i ciche, wszystkie te decyzje tak czy inaczej zostały podjęte z miłości do gór. Jednak pierwszą i najważniejszą cechą, która łączy te wszystkie pary, jest natura, dzikie bieszczadzkie lasy, zapierające dech widoki, historia która zatrzymała czas i wolno płynące chmury na niebie.
Tutejszy klimat i przyroda sprawiają, iż Młodzi wybierają na ceremonię ślubną stare drewniane cerkwie ,na przyjęcia bieszczadzkie drewniane karczmy a na sesję ślubną długie wędrówki na Bukowe Berdo. Oczywiście najczęściej obieranym miejscem sakralnym niewątpliwie jest cerkiew w Łopience, za nią idą cerkiew w Smolniku, Hoszowie, Równi, ale także i Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej w Jasieniu.
Coraz więcej bieszczadzkich ślubów odbywa się w plenerach na tle pięknych bieszczadzkich widoków. Zjawiskowym miejscem na tąką okazję jest teren należący do Stanicy Kresowej Chreptiów. Od kilku lat także i Gmina Ustrzyki Dolne oferuje dla nowożeńców taką atrakcję na punkcie widokowym Holica w paśmie Żukowa, w miejscowości Ustjanowa Górna. Niewątpliwie takich cudownych miejsc jest wiele. Najważniejsza kwestia jest ustalenie terminu, miejsca i załatwienia wszelkich innych formalności.
Tańczący z czasem
A teraz do sedna. Dlaczego o tym piszę i jaka jest moja rola w tej całej bieszczadzkiej opowieści?
Otóż tak się składa że oprócz aniołów, które kocham, florystyka jest moją pasją od dziecka. Od wielu lat zajmuję się dekoracjami okolicznościowymi. Tworzę bukiety ślubne, dekoruję sale i kościoły, ubieram bryczki i samochody. Lubię wyzwania i nietuzinkowe dekoracje. Lubię prostotę, klasę i starannie dobrane kolory. Dzisiejszy wpis tworzę z myślą o łatwiejszym nawiązaniu kontaktu ze mną, by można było zobaczyć moje realizacje. Jeśli mi zaufasz na pewno zadbam o piękną otoczkę Waszego Bieszczadzkiego Ślubu